sobota, 14 września 2013


W cukrowy świat wciągnął mnie pewien znany cukiernik :) zaczęłam oglądać jego program, a że duszę mam artystyczną, to przepadłam. Połączenie ze sztuką i majsterkowaniem spodobało mi się od razu. Odtąd większość czasu (jeszcze wtedy trochę go miałam) poświęcałam na oglądanie programów o tworzeniu tortów i  przeszukiwałam internet, by dowiedzieć się z czym to się je. A w głowie kłębiły się pomysły na torty i tylko zastanawiałam się, kiedy znajdę czas na ich produkcję, bo mój pierwszy klon był w drodze :)

Gdy zamówiłam pierwsze masy do oblekania tortów, cieszyłam się dziecko, a mój szanowny patrzył na mnie z niepokojem (teraz już do tego przywykł).

Żeby udowodnić mojej połowie,że nie zwariowałam do reszty, pierwszy torcik 3d poczyniłam dla niego. Zaskoczenie, radość, po prostu łał. I to właśnie jego reakcja utwierdziła mnie w tym,że tworzenie tych słodkich "dzieł" to jest to, czym chcę się zająć.

Jeszcze wiele do odkrycia przede mną, ale zapału mam sporo i uparta jestem, więc mam nadzieję, że choć raz z korzyścią mi to wyjdzie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz