Jubba został wykonany z biszkoptu nasączonego ponczem kawowo-rumowym, do przełożenia wykorzystałam ganache z ciemnej czekolady i krem cappuccino.
Ręce i głowa jubby powstały z "krispies rice", tj. placka ryżowego, którego używam do lekkich elementów. Przepis znalazłam kiedyś w internecie. Jest to preparowany ryż połączony z masłem i rozpuszczonymi piankami,sam placek jest bardzo smaczny, dlatego też często robię go jako słodką przekąskę :)
Płytę kamienną - podstawę, na której siedzi jubba, przygotowałam z biszkoptu przełożonego masami, pokryłam kremem maślanym, schłodziłam i obłożyłam zabarwioną masą plastyczną. Następnie odcisnęłam radełkiem linie, zaznaczając w ten sposób krawędzie płyt. Zgniecionym kawałkiem srebrnej folii spożywczej odcisnęłam w różnych miejscach ślady na kamieniu. Sprayem naniosłam kolejny kolor i rozprowadziłam przy krawędziach pędzelkiem.
Podstawę tortu również obłożyłam masą. Tu również odcisnęłam ślady zgniecioną folią, następnie naniosłam kolory 3 barwnikami w sprayu. Gdy masa wyschła, ułożyłam wcześniej przygotowaną płytę kamienną.
Z brązowej masy plastycznej przeznaczonej do robienia figurek wykonałam drobne elementy, po przeschnięciu naniosłam pędzelkiem srebrny barwnik w proszku.
Z masy do modelowania figurek wykonałam również pozostałe postaci. Do zrobienia Hana Solo w karbonicie posłużyła mi silikonowa foremka, którą kiedyś nabyłam.
Po przełożeniu biszkoptu masą, wycięłam odpowiedni kształt, uformowałam głowę z placka ryżowego. Następnie obłożyłam całość masą maślaną i wstawiłam do lodówki, gdy masa stwardniała, pokryłam jubbe masą plastyczną, wcześniej zabarwioną na odpowiedni kolor.
Wypukłości takie jak podbródek, łuk brwiowy uzyskałam dzięki podłożeniu odpowiednio uformowanych wałeczków z masy, które umieściłam na kremie maślanym, zaraz po wyciągnięciu z lodówki.
Wymodelowałam twarz i resztę ciała specjalnymi narzędziami do modelowania.
Z placka ryżowego wykonałam ręce i pokryłam zabarwioną masą. Doczepiłam je za pomocą bambusowych patyczków i kleju cukrowego. Całość pomalowałam barwnikami w sprayu i dopracowałam pędzelkiem. Oczy i kąciki ust pokryłam przeźroczystym żelem. Wszystko ustawiłam na podstawie.
Jubba the hutt - brzydal, ale bardzo smaczny ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz